Monday, December 19, 2011
Setki demonstrantów w Nowym Jorku wzięły udział w niedzielnym marszu i wiecu ruchu “Okupuj Wall Street”, do którego przyłączyli się nielegalni imigranci. Według nowojorskich mediów, miało to dodać otuchy uczestnikom protestów wypartym ze stałego obozowiska w Zuccotti Park – pisze PAP
Zgromadzoni, którzy dołączyli do “oburzonych” oraz przedstawiciele róznych grup etnicznych podkreślali rolę wielkich instytucji finansowych, takich jak Wells Fargo, w popieraniu kar więzienia dla imigrantów i polityki pomagającej je zapełniać.
Marsz zakończył wiec w Zuccotti Park. Jego uczestnicy wznosili okrzyki po angielsku i hiszpańsku. Krytykowali nasilenie w ostatnich latach deportacji nielegalnych imigrantów. Tylko w tym roku władze wydaliły z USA ok. 400 tysięcy nie mających ważnych wiz obcokrajowców.
Demonstranci piętnowali władze stanów, takich jak Arizona i Alabama, które uchwaliły surowe przepisy antyimigracyjne.
“Imigranci są prawdopodobnie na dnie pod względem nierówności dochodów oraz wyzysku, tak strukturalnego, jak i psychologicznego” – mówił jeden z uczestnik manifestacji, Martin Cobian.
Do protestów przyłączyli się też studenci i uczniowie-imigranci. Wielu z nich trafiło do Stanów Zjednoczonych nielegalnie jako kilkuletnie, przywiezione przez rodziców, dzieci. Domagają się oni uchwalenia tzw. Dream Act, czyli ustawy umożliwiającej tym z nich, którzy ukończyli studia lub służyli w wojsku amerykańskim otrzymanie prawa stałego pobytu w USA.
Niedzielna demonstracja odbiła się słabszym echem niż zorganizowana w sobotę, kiedy policja aresztowała ok. 50 osób. Być może miała na to wpływ mroźna pogoda odstraszająca wiele osoób, które mimo iż się solidaryzują z protestującymi nie wzięły udziału we wczorajszej manifestacji.
Źródło: PAP
InformacjeUSA.com