Będzie pozew zbiorowy w sprawie “lotu kapitana Wrony”

Trzy kancelarie prawnicze – z Warszawy, Londynu i Chicago – pracują nad pozwem zbiorowym, jaki zamierzają złożyć w imieniu pasażerów feralnego lotu z Newark do Warszawy, który zakończył się awaryjnym lądowaniem bez podwozia. Pasażerowie domagają się odszkodowań za „fizyczne i psychiczne obrażenia” jakich doznali 1 listopada ubiegłego roku.

Proces zbiorowy o odszkodowania dla pasażerów „lotu kapitana Wrony” złożony zostanie w sądzie w Chicago. Nad przygotowaniem dokumentów pracują trzy kancelarie prawnicze: brytyjska Stewarts Law of London, Wisner Law Firm z Chicago oraz Budzowska Fiutowski i Partnerzy z Warszawy.

Warszawska kancelaria w informacji zamieszczonej na swojej stronie internetowej pisze, że „pasażerowie na pokładzie lotu 016 byli przekonani, że zginą, niektórzy wysyłali słowa pożegnania do swoich rodzin poprzez wiadomości tekstowe. Obecnie wielu z nich cierpi na ciężkie urazy psychiczne, w tym zespół stresu pourazowego oraz strach przed latanie, który koliduje z możliwościami podróży biznesowych i prywatnych”.

Adresatem pozwu nie jest ani kapitan Tadeusz Wrona, pilot maszyny, ani Polskie Linie Lotnicze LOT, będące właścicielem samolotu, lecz jego producent, korporacja Boeing mająca kwaterę główna w Chicago oraz firma odpowiedzialna za serwisowanie maszyny na lotnisku w Newark, skąd 1 listopada 2011 leciał samolot.

Prawnicy przekonują, że kontrola samolotu przed startem była wykonanna nieprawidłowo w wyniku czego, nie wykryto usterki, która doprowadziła do lądowania Boeinga 767 bez podwozia. „Przeciek płynu hydraulicznego z centralnego układu hydraulicznego w samolocie spowodował spadek ciśnienia i uniemożliwił wysunięcie głównego podwozia” – piszą prawnicy. W pozwie wymieniany jest także koncern Boeing, ponieważ „powypadkowe śledztwo Stanowej Komisji Śledczej do Wypadków Lotniczych wykazało m.in., że aktywował się wyłącznik, zapobiegający wysunięciu się zapasowego podwozia, jednak na panel kontrolnym samolotu nie zapaliła się żadna lampka ostrzegawcza, a w procedurach Boeinga dotyczących reagowania na awarię podwozia nie znalazła się informacja o konieczności sprawdzenia wyłącznika alternatywnego układu podwozia” – napisano komunikacie na witrynie kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy.

Dokuemnty sądowe złożone zostaną w sądzie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Polskie media spekulują, że sprawa, najprawdopodobniej zakończy się ugodą, a pasażerowie mogą liczyć na odszkodowania w wysokości od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.

Do awaryjnego lądowania Boeinga 767 z Newark do Warszawy doszło 1 listopada ubiegłego roku. Piloci nie będąc w stanie wysunąć podwozia zmuszeni byli wykonać manewr lądowania na brzuch. Awaryjne lądowanie mimo wielkiego ryzyka zakończyło się sukcesem. Kapitan maszyny Tadeusz Wrona zyskał miano bohatera. Żaden z pasażerów maszyny nie doznał obrażeń fizycznych.

mp

 

 

 

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.