Wednesday, February 29, 2012
Dom w Oak Park koło Chicago, gdzie spędził dzieciństwo i młodość Ernest Hemingway, został wystawiony na sprzedaż. Cena wywoławcza to jedynie 525 tys. dolarów. Projekt, by trzypiętrowy dom stał się centrum kulturalnym, którego gospodarzami miała być fundacja im. pisarza i pobliski uniwersytet dominikański, nie podołał wyzwaniom ekonomicznym.
W domu wybudowanym przez rodziców, Hemingway mieszkał pomiędzy siódmym a siedemnastym rokiem życia. Powrócił do niego na kilka miesięcy w 1919 roku, by leczyć rany odniesione we Włoszech i złamane serce. Zakończony w Europie romans znalazł później odbicie w “Pożegnaniu z bronią”.
Należący do Hemingwaya pokój znajduje się na trzecim piętrze dużego, 1200 -metrowego domu z oknami wychodzącymi na południe. I zawsze się tam znajdował, obok pokoi kucharki i wuja mieszkającego wraz z rodziną. Jednak budynkowi daleko do popularności, którą cieszy się posiadłość pisarza w Key West. Odwiedzany od czasu do czasu przez turystów został zdominowany licznymi architektonicznymi projektami Franka Lloyda Wrighta stanowiącymi atrakcję Oak Park.
W 2001 roku od ówczesnych właścicieli dom kupiła za 520 tys. dol. fundacja im. Hemingwaya, która w kilka lat później wraz z Dominican University postanowiła zamienić posiadłość w centrum kulturalne i przywrócić mu świetność. Projekt opiewał na 1,5 mln dolarów i musiał stawić czoła fatalnej amerykańskiej ekonomii. Pomysłem próbowano zainteresować sponsorów i pozyskać w ten sposób środki na spłatę pożyczki przekraczającej 400 tys. Wysiłki fundacji podejmowane przez minione cztery lata okazały się jednak niewystarczające. Przed tygodniem dom wystawiono na rynek. Cena wywoławcza to 525 tys. dolarów.
Dom, w dużym stopniu zaprojektowany przez matkę pisarza, Grace, imponuje wielkością. Wprawdzie po tym, jak pani Hemingway sprzedała nieruchomość w 1936 roku, w osiem lat po samobójczej śmierci jej męża, który odebrał sobie życie w gabinecie na drugim piętrze, dokonano w posiadłości wielu zmian. Przede wszystkim następny właściciel przerobił go na dom trzyrodzinny, zacierając ślady po rodzinie Hemingwayów. Dopiero w 1974 roku tablicą przed domem ustawioną dzięki inicjatywie fundacji zaakcentowano fakt, że pisarz spędził tu znaczną część swojego dzieciństwa.
Zdaniem pośrednika w handlu nieruchomościami reprezentującego stronę sprzedającą, na zainteresowanie w ciągu pierwszych kilku dni nie można narzekać. Jednak, jak mówi Steve Scheuring zainteresowanie potencjalnych kupców nie miało nic wspólnego z umiłowaniem ani literatury, ani samego pisarza. Trudno więc przypuszczać, że kolejny nabywca posiadłości zadba o utrwalenie śladów dzieciństwa Ernesta Hemingwaya.
mb
InformacjeUSA.com