Tuesday, July 3, 2012
Zarobki personelu Białego Domu nie są tajemnicą i nie mogą nią być od 1995 roku, od kiedy Kongres nakazał ujawnianie ich wysokości oraz stanowisk wszystkich zatrudnianych przez prezydencką rezydencję. Tegroczny raport ujawnia spore wahania w pensjach 468 pracowników prezydenta Obamy.
Wahania w pensjach przy Pennsylvania Avenue są znaczne – od społecznych stanowisk doradczych (czyli bez żadnego wynagrodzenia – dwie osoby), po najwyższe uposażenia, rzędu 172 200 dol. rocznie (takich osób jest dwadzieścia jeden).
W gronie najlepiej zarabiających są m.in.: John Brennan, asystent prezydenta ds. bezpieczeństwa wewnętrznego i terroryzmu, James Carney, rzecznik prasowy, Jacob Lew, szef gabinetu Baracka Obamy oraz Jonathan Favreau, szef zespołu zajmującego się pisaniem przemówień.
Przeciętne wynagrodzenie wynosi 82 tys. dolarów.
468 osób na pensjach Białego Domu zarabia w sumie 37,8 mln USD, podczas gdy w ostatnim roku prezydentury p. George’a W. Busha było to 33,1 mln dolarów. Oznacza to wzrost wydatków na płace prezydenckich urzędników aż o 14 procent. Poza wynagrodzeniami, zwiększyła się też liczba samych urzędników, których jest dzisiaj o 14 więcej niż czasów prezydentury Busha.
Deklaracja podatkowa prezydenta Baracka Obamy i jego małżonki za rok 2011 opiewały na sumę 789,674 dolarów. Od swoich dochodów państwo Obamowie zapłacili nieco ponad 160 tys. dol. podatku federalnego. Na dochody prezydenta składa się jego pensja wynosząca 400 tys. oraz dochody z książek, które para prezydencka przeznacza na cele charytatywne.
tz
Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.