Tuesday, January 24, 2012
Takich tłumów pracownicy Muzeum Polskiego w Ameryce z siedzibą w Chicago nie pamiętają. “Niedziela dla Oli” zgromadziła około tysiąca osób. Podczas czterech godzin zbiórki na rzecz sparaliżowanej na skutek wypadku samochodowego 25-letniej Aleksandry Błaszczuk zebrano ponad 38 tys. (dokładnie 38,198 tys. dol.) Po raz kolejny okazało się, że chicagowska Polonia ma wielkie serce.
Organizatorzy przedsięwzięcia, dziennikarka Ewa Uszpolewicz i aktorka Julitta Mroczkowska, prowadząca niedzielną zbiórkę, zaprosiły do Muzeum polonijnych artystów. Dla Oli zaśpiewali i zagrali Mirosława Sojka -Topór, której akompaniował Bartek Ciężobka, Paweł Pośpieszalski, Arek Religa, trzeci gitarzysta Stanów Zjednoczonych, Patryk Wąsewicz oraz dzieci i młodzież z Akademii Muzycznej PaSo. O wyzwaniach akademickich stojących przed Olą, studentką drugiego roku prawa Columbia University w Nowym Jorku mówił prawnik Łukasz Fuksa, prezes Polsko-Amerykańskiej Izby Handlowej. O stronie medycznej, związanej z przerwaniem rdzenia kręgowego opowiedział zebranym prof. Marek Rudnicki. Fizykoterapeuta, Jacek Wołowski przybliżył realia związane z codziennością i rehabilitacją, która czeka Olę do końca życia.
Bardzo licznie włączyli się w “Niedzielę dla Oli” artyści. Na licytację przeprowadzoną przez Janusza Rudnickiego, b. dziennikarza radiowej Trójki wystawiono m.in. prace Lidii Wylangowskiej, Voytka Glinkowskiego, Voytka Madeyskiego, a także gitarę ofiarowaną przez Arka Religę, na której grał w Nashville zdobywając trzecie miejsce w konkursie “Guitar Player’s Super Star 2011″. Także astronauta, kapitan Apollo 13 James Lovell podarował dla Oli na aukcję obraz ze swojej kolekcji.
Goście zebrani w muzeum wypełnionym rozmowami, uczestnictwem w “cichej aukcji”, muzyką i niezwykłą atmosferą umilkli oglądając film wyreżyserowany przez Grzegorza Brechera, przyjaciela Oli. Blisko 20-minutowy dokument to zapis rozmów Grzegorza z przebywającą w centrum rehabilitacyjnym Aleksandrą.
O zgromadzonych w Muzeum gości dbali liczni woluntariusze – przyjaciele Oli, którzy w koszulkach z jej zdjęciem roznosili przekąski i słodycze ofiarowane przez cukiernę Oak Mill Bakery, Markpol Distributors, sklep Stop & Shop. Przybywające coraz liczniej zmarznięte poszukiwaniem parkingu osoby karmiła Kasia’s Deli, a personel za barem dbał o rozgrzanie ich “jadem teściowej”.
Niezwykłości atmosferze dodawały tworzone przez Leszka Bajenę portrety węglem i odrysowywane przez Joanne Bajenę dłonie gości, z których powstanie obraz “Aleksandra”.
Wszyscy, zarówno ochotnicy, którzy zgromadzili bardzo liczne prezenty na aukcję, jak i obsługa organizacyjna i tehniczna ( Zbyszek Habina – dźwięk, Robert Stafecki z firmy ARTV Chicago- przekaz internetowy), swój czas i zaangażowanie za darmo przekazali Oli.
W sali głównej Muzeum Polskiego w Ameryce, które udostępniło z życzliwością swoje pomieszczenia na zbiórkę na rzecz Aleksandry, dokonała się w minioną niedzielę rzecz niezwykła – Polacy z Chicago, jak nigdy chyba wcześniej, pokazali, że są spadkobiercami Jana Pawła II, według którego: “Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,lecz przez to, czym dzieli się z innymi”.
in
ZOBACZ ZDJĘCIA: