Friday, April 20, 2012
“Jeżeli Obama ponownie zostanie prezydentem w przyszłym roku o tej porze będę albo martwy, albo skończę w więzieniu” – powiedział podczas konwencji Krajowego Stowarzyszenia Strzeleckiego Ted Nugent. Secret Service słowa legendarnego rockmana uznało za groźbę i zamierza spotkać się z muzykiem. Nie po raz pierwszy Nugent w ostrych słowach wypowiada się o administracji Baracka Obamy.
Pochodzący z Detroit w Michigan muzyk, miłośnik broni i polowań znany jest z krytycznego nastawienia do Demokratów i prezydenta Obamy w szczególności. Podczas konwencji Krajowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (NRA), wśród członków którego dominują Republikanie, Ted Nugent wzywał do jak najliczniejszego poparcia Mitta Romneya. Według niego jwłaśnie Romney jest edynym ratunkiem dla Ameryki niszczonej przez Demokratów i prezydenta, którzy „wycierają sobie tyłek” konstytucją USA, w szczególności prawem każdego obywatela do posiadania broni.
„Jeżeli Barack Obama w listopadzie zostanie ponownie prezydentem, to w przyszłym roku o tej porze będę albo martwy, albo w więzieniu” – powiedział Nugent. Wypowiedź ta została zinterpretowana przez Secret Service jako groźba pod adresem prezydenta USA. Agenci poprosili więc muzyka o spotkanie. Rockman chętnie się na nie zgodził podkreślając, że choć nie zmienia swego negatywnego stanowiska wobec prezydenta, nie miał zamiaru nikomu grozić.
Legendarny muzyk i gwiazdor rocka, który największe sukcesy święcił w latach 70. i 80. dzięki takim przebojom jak „Cat Scratch Fever” czy „Stranglehold” od lat jest zagorzałym miłośnikiem broni i polowań. Z wielkim poważaniem wyraża się także zawsze o amerykańskiej armii i jej weteranach. Od kilku lat jego nazwisko częściej pojawia się w kontekście polityki niż muzycznej kariery. W marcu Nugent oficjalnie poparł Mitta Romneya jako kandydata GOP w listopadowych wyborach prezydenckich.
Jego przychylności cztery lata wcześniej nie zdobył ówczesny kandydat Republikanów John McCain. Muzyk zarzucił mu, że „próbuje zdobyć poparcie bezdusznych Amerykanów, którzy nie robią nic dla swojego kraju, i którzy coraz głośniej domagają się rzeczy, które Ameryka powinna zrobić dla nich”. Postawę taką Nugent nazwał „antyamerykańską i żałosną”. Kilka lat temu pojawiły się informacje, że muzyk zamierza ubiegać się o urząd gubernatora stanu Michigan. Ostatecznie jednak nigdy się na to nie zdecydował.
Rockman znany jest z ostrych wypowiedzi pod adresem obecnej administracji. Podczas jednego ze swych koncertów nazwał prezydenta Obamą „kupą gó***” i kazał mu „possać jego karabin maszynowy”. Sekretarz stanu Hillary Clinton określił zaś jako „bezużyteczną sukę”.
Oto Ted Nugent i jeden z jego największych przebojów. Czasami chyba lepiej, by muzycy zajmowali się muzyką, a politykę pozostawili innym.
Magdalena Pantelis
Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.