Seks afera w Secret Service. Agenci spotykali się z prostytutkami

Dwunastu agentów Secret Service, którzy w Kolumbii przygotowywali szczegóły wizyty prezydenta Obamy, zostało w piątek odesłanych do Stanów Zjednoczonych. Jak powiedział rzecznik agencji, pracownicy Secret Service odesłani zostali z Kolumbii z “powodów dyscyplinarnych”. Według informacji Associated Press agenci mieli mieć kontakt z prostytutkami.

Jak ustaliła AP, dwunastu agentów Secret Service, którzy mieli zapewniać bezpieczeństwo prezydentowi Obamie podczas jego wizyty w Kolumbii, zostało „wydalonych ze służby i odesłanych do kraju”. Doszło do tego po tym, jak agencja otrzymała anonimowe informacje o kontaktach swych pracowników z prostytutkami. Rzecznik Sercret Service potwierdził doniesienia AP i przyznał, że podczas pobyty agentów w Kartaginie doszło do „uchybień” w konsekwencji czego zostali oni odesłani do kraju. Ed Donovan zaznaczył, że w miejsce agentów, którzy objęci zostaną wewnętrznym dochodzeniem, mającym na celu ustalenie okoliczności w jakich doszło do tych uchybień, do Kolumbii została wysłana nowa grupa agentów i bezpieczeństwo prezydenta nie jest zagrożone.

Według MSNBC nie wiadomo dokładnie ilu agentów miało kontakt z prostytutkami. W mediach pojawiły się informacje, że był to jeden lub dwóch funkcjinariuszy ochrony prezydenta. Ich przełożeni zdecydowali jednak o odesłaniu do USA całej 12-osobowej grupy. Wszyscy byli członkami umundurowanej jednostki.

Barack Obama do Kartaginy przybył w piątek wieczorem. Prezydent USA uczestniczy w Kolumbii w dwudniowym szczycie z udziałem przywódców państw obu Ameryk.

mp

 

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.