Gwyneth Paltrow robi karierę w kuchni



Od czterech lat Gwyneth Paltrow prowadzi lifestylowy, proekologiczny blog internetowy www.goop.com. Strona ma ponad milion wejść tygodniowo.
 
Aktorka gromadzi na blogu wiedzę na temat różnych diet, ćwiczeń, pielęgnacji skóry oraz radzi gdzie dobrze zjeść i przede wszystkim...co jeść. Okazuje się, że rekomendacja gwiazdy działa lepiej niż porady eksperta. Tym bardziej, że dla Gwyneth Paltrow obydwie te role nie są obce. W ubiegłym roku aktorka wydała bowiem swoją pierwszą książkę kulinarną. Tytuł: „Córeczka tatusia”. Sprzedała się świetnie i już powstaje druga. – Mogę zdradzić, że skupię się na naprawdę przepysznym i zdrowym jedzeniu – zapewnia w wywiadzie dla "Glamour". – W kuchni czuję się świetnie. Po tym, jak urodziłam dzieci, zrobiłam przerwę w pracy i cała moja kreatywność przeniosła się właśnie tam. Lubię eksperymentować. Moim sekretnym składnikiem jest sardela. Dodaję ją do sosów pomidorowych, w ten sposób zyskują głębię.
 
 

Gwyneth Paltrow w filmie "Contagion - epidemia strachu", fot. Warner Bros.
 
Na swoją życiową przystań Gwyneth wybrała Anglię. Tak zdecydowała, wychodząc w grudniu 2003 roku za mąż za Brytyjczyka, Chrisa Martina, lidera rockowej grupy Coldplay. Sześć lat temu po raz drugi zostali z Chrisem rodzicami. Za nimi trudny czas. – Czułam się fatalnie – przyznała w wywiadzie łamiąc tabu na temat depresji poporodowej gwiazd. – Nieszczęśliwa, zupełnie nie wiedziałam dlaczego. Byłam totalnie odłączona od mojego ciała, żyłam jak jakiś robot. Do dziecka nie czułam po prostu nic. W ogóle nie odczuwałam instynktu macierzyńskiego i to było straszne. Nie docierało do mnie, że miałam poważną depresję po urodzeniu Mosesa. To Chris przekonał ją, że potrzebuje pomocy, poszła na terapię. To był też czas, kiedy oddalili się od siebie, a brukowa prasa z czego tylko mogła, robiła sensację. Publikowała zdjęcie męża z wtulonymi fankami. Podpis: „na pewno zdradza”. Prowokacje ucięli wreszcie, kierując sprawę do sądu przeciwko jednej z bulwarówek. Przetrwali tę burzę. Dzielą się obowiązkami. – Kiedy Chris nagrywa, siedzi dużo w domu, więc mogę wyjeżdżać na zdjęcia – przedsiębiorcza aktorka opowiada miesięcznikowi. – Później on jedzie w tournée i ja zajmuję się Apple (8 lat) i Mosesem (6 lat).
– W zeszłym tygodniu spędzałam czas w domu z dziećmi. Gdy tylko zarzuciłam sobie na ramię ręcznik kuchenny, od razu poczułam, że wracam na ziemię – opowiada laureatka Oscara za rolę w "Zakochanym Szekspirze" . – To zabawne, ale nauczyła mnie tego mama Brada Pitta (przypominamy, że aktorka spotykała się z nim trzy lata, pół roku byli zaręczeni). Powiedziała, że gdy stoi się przy garnkach, od razu odzyskuje się kontakt ze światem. I to prawda. Staram się więc jak najczęściej gotować dla rodziny. Czuję się wtedy spokojna, zrelaksowana i szczęśliwa.

MG / Kobieta.pl
Źródło: Portalfilmowy.pl