• RSS
Sunday, April 1, 2012 5:19:00 AM
Pilkarz Red Bulls Rafael Marquez dostapil w piatek (3/23/2012) zaszczytu zapalenia kolorowych swiatel na czubku Empire State Building w Nowym Jorku. Górne kondygnacje wiezowca beda sie mienic bialo-czerwonymi barwami az do poniedzialku. Zarówno Marquez jak i kibice nowojorskiej druzyny maja nadzieje, ze kiedy kolorowe lampki zgasna Red Bulls beda mieli na koncie pierwsza wygrana w sezonie i bedzie to poczatek marszu w góre tabeli i po mistrzostwo MLS. 

Empire State Building (ESB) to najwyzszy budynek i jedno z najbardziej popularnych miejsc w Nowym Jorku. Zbudowany w 1931 roku drapacz chmur ma 102 pietra i wznosi sie na wysokosc 381m (443.2m wraz z iglica). To wystarczy, aby byc drugim najwyzszym wiezowcem w Stanach i 19. na calym globie. 

Jedna z atrakcji turystycznych zwiazanych z ESB - oprócz zewnetrznego tarasu widokowego, z którego rozposciera sie zapierajaca dech w piersiach panorama Nowego Jorku - jest tradycja iluminacji górnej czesci budynku. Siega ona roku 1932, kiedy to swietlany strumien z reflektora skierowany w niebo mial oznajmic swiatu wybór Franklina D. Roosevelta na prezydenta USA. Dokladnie 32 lata pózniej - na czesc odbywajacej sie na Manhattanie Wystawy Swiatowej Expo - wokól 30 najwyzszych kondygnacji zaplonely nowe, kolorowe swiatla. Od tamtej pory kazdego wieczoru szczyt budynku blyszczy w róznych, specjalnie dobranych do poszczególnych dat czy wydarzen barwach. I tak n.p. w dzien Sw. Patryka czubek wiezowca jest zielony, w Swiatowy Dzien Walki z Rakiem Piersi rózowy, a podczas najwiekszych amerykanskich swiat jest bialo-niebiesko-czerwony. Lokalne druzyny sportowe rozgrywajace w danym dniu wazny mecz takze moga liczyc na wsparcie swiatel na wiezowcu, które na kilka godzin przybieraja odpowiednie barwy klubowe. W jeden wieczór w roku w góre dumnie spogladaja tez Polacy, bo w listopadzie, na czesc dorocznej Parady Pulaskiego, ESB mieni sie pieknymi bialo-czerwonymi kolorami.

Dzis równiez czubek wiezowca bedzie skapany w bieli i czerwieni, ale nie bedzie to mialo nic wspólnego z Polska czy Polonia. Za dwa dni swój pierwszy mecz w sezonie na wlasnym boisku rozegra druzyna New York Red Bulls, w której gra m.in. Thierry Henry. Ekipa prowadzona przez Hansa Backe rozpoczela sezon od dwóch porazek w Dallas i w Salt Lake City, ale na usprawiedliwienie mozna podac fakt, iz w skladzie miejscowych zabraklo drugiej gwiazdy - Rafaela Marqueza. 33-letni reprezentant Meksyku musial pauzowac za czerwona kartke, która zobaczyl w ubieglym sezonie w fazie play-off. Jako, ze tegoroczne sukcesy Red Bulls w duzej mierze zalezec beda wlasnie od niego, Marquez dostapil niewatpliwego zaszczytu zapalenia swiatel Empire State Building.

Ceremonia miala miejsce w dostojnym lobby budynku i trwala kilka minut. Najpierw Rafa otrzymal od gospodarzy replike budynku na pamiatke i przez chwile pozowal do zdjec. Potem bez wysilku uniósl dzwignie i zarówno na górze jak i na malej makiecie wiezowca znajdujacej sie w lobby zaplonely bialo-czerwono-biale swiatla. Nastepnie uroczystosc przeniosla sie na 86. pietro, gdzie Rafa dal sie fotografowac z panorama Manhattanu w tle. Pogoda byla fantastyczna, dlatego z tarasu swietnie widoczny byl oddalony o 20km od ESB stadion, Red Bulls Arena w Harrison, na którym juz w najblizsza niedziele NYRB podejma Colorado Rapids. Aby Czerwone Byki mogly myslec o odniesieniu swojego pierwszego zwyciestwa w sezonie Rafa Marquez musi blyszczec conajmniej tak jasno jak górne pietra Empire State Building.

Relacja/zdjecia: Tomek Moczerniuk
papatomski.blogspot.com