Margaret Mead powiedziała kiedyś: „Łatwiej jest zmienić czyjeś wyznanie niż dietę”. Dlaczego? Z kilku dość złożonych powodów.
Po pierwsze. Nawyki żywieniowe w sposób nieświadomy przekazują nam rodzice. Ich wybory z biegiem lat stają się naszymi wyborami. Jednak to genetyką tłumaczymy fatalne skutki powtarzania błędów żywieniowych. Ważne jest aby uświadomić sobie, że to co uważamy za smaczne lub nie, wynika z powiązania określonych potraw z przyjemnymi lub negatywnymi uczuciami. Najczęściej słodycze traktowane były w dzieciństwie jak nagroda, natomiast to co zdrowe, pożywne jako przymus.
Wiadomo też, że najlepsze pokarmy to te, które już znamy. Na zdrowy rozum możemy przyjąć, że kotlet z kartoflami jest niezdrowy. Ale schabowy mamusi z ziemniaczkami posypanymi świeżym koperkiem, to jak powrót do domu rodzinnego pachnącego beztroskim dzieciństwem.
Na początek więc poobserwuj swoje nawyki. Daj sobie czas. Zastanów się jakie wzorce żywieniowe przekazali Ci rodzice, jakie błędy powielasz, jakie emocje wiążesz z jedzeniem.
Po drugie. Zmysły smaku i węchu, oprócz dostarczania przyjemności z jedzenia, są przede wszystkim odpowiedzialne za ochronę organizmu przed trującymi i zepsutymi pokarmami. Czyli to co nam smakuje, powinno być też dobre dla naszego organizmu. Jak jest w rzeczywistości? Teoretycznie wiemy, że najważniejsze jest zdrowie. Lubimy hasła: produkt naturalny, bez konserwantów, sztucznych barwników. Jednak to czas i wygoda są najwyższymi wartościami. Producenci żywności doskonale o tym wiedzą. Przemysł spożywczy jest w istocie przemysłem chemicznym. Żywność jest wysoko przetwarzana, rafinowana, wzbogacana syntetycznymi witaminami, aromatami, barwnikami. Nawet zapach jest sztuczny. Takie jedzenie fenomenalnie oszukuje nasze zmysły (a przez to także mózg) – smakuje i pachnie pysznie, ale jest toksyczne i niezdrowe. Owładnięci kolorową iluzją mamiącą kubki smakowe, wygodą i oszczędnością czasu nie zaprzątamy sobie głowy sprawdzaniem jakości pożywienia. A przecież jemy nie dla samej przyjemności, ale przede wszystkim by dostarczyć substancji odżywczych naszemu organizmowi.
Przyjrzyj się uważnie swojej żywności. Przemyśl jakimi wartościami kierujesz się robiąc zakupy. Czy sprawdzasz etykiety?
Po trzecie. Jako dziecko miałam wielkie marzenie. Chciałam zobaczyć konwój ciężarówek ze świątecznej reklamy Coca-Coli :) Wiecie o którą mi chodzi?
Uwielbiam reklamy Coca-Coli, są genialne. Potrafią wytworzyć tak ciepłe uczucia, że rozświetlą nawet najbardziej pochmurny dzień. W taki sposób działa marketing. Łączy bardzo pozytywne i silne emocje ze zwykłym produktem, dzięki któremu, jak obiecują producenci, poczujesz się lepiej. Najczęściej tylko psychicznie. Bo kto by się zastanawiał nad zdrowiem, czy sprawdzał wartości odżywcze, kiedy trzymasz w ręku buteleczkę wypełnioną najczystszą, dziecięcą radością oczekiwania na bożonarodzeniowy prezent?
Stojąc w sklepie, przed półką z wybranymi produktami, zrób sobie quiz z reklam. Zastanów się jakie „uczucia” kupujesz.
Po czwarte. Cukier uzależnia. Dokładnie o tym mechanizmie piszę w dziale Wpływ cukru na organizm. W tym miejscu wspomnę tylko, że cukier to nie tylko ciastka, czekoladki i batoniki. Jest dodawany dosłownie wszędzie. Nawet do alkoholu, papierosów czy pasty do zębów. Tak, tak, producenci są bardzo kreatywni w podtrzymywaniu naszego nałogu. Jeśli chodzi o biały cukier rafinowany to nie powinien on w ogóle znajdować się w naszej diecie. Jak to możliwe, że spożywamy go na kilogramy i nadal żyjemy? Od dzieciństwa jesteśmy przyzwyczajani do pochłaniania coraz większych ilości. Zaczyna się wcześnie, już mleka dla niemowląt są dosładzane. Potem „wzorowy start dnia” – płatki śniadaniowe, zawierające 20-30% cukru. W szkołach, potem w pracy, automaty ze słodyczami.
Przyjrzyj się uważnie swojemu dziennemu spożyciu cukru. W jakich okolicznościach sięgasz po słodycze?
Po piąte. Jedzenie przestało spełniać swoją funkcję. Zamiast zadbać o lepszą jakość żywności, wolimy wierzyć marketingowym zapewnieniom, że zdrowie osiągniemy tylko dzięki dziennej dawce witamin, probiotyków i innych suplementów. W temacie zdrowia jesteśmy gorliwi, łykamy garściami syntetyczne kapsułki, jemy jogurciki i pijemy stosowne herbatki. Wydajemy mnóstwo pieniędzy, więc jesteśmy zadbani. Ulegamy modzie bez głębszej refleksji. Powszechnie wiadomo, że organizm kiepsko wchłania syntetyczne witaminy. Nie mówi się jednak głośno o tym, że są toksyczne. Naturalnych witamin nie da się przedawkować. Dla syntetycznych jest wyznaczona dzienna norma. Probiotyki natomiast nie są dla wszystkich. Każdy z nas ma inną mikroflorę jelit. Jeśli zdrowa osoba zaczyna brać probiotyki mogą one zaburzyć naturalne środowisko organizmu.
Przemyśl jakie suplementy przyjmujesz (na własną rękę). Czy faktycznie ich potrzebujesz? Poszukaj informacji jak zastąpić je naturalnymi produktami.
Aby skutecznie zmienić nawyki żywieniowe trzeba zrozumieć, że nadajemy żywności wartość emocjonalną. Przyjemnością jedzenia próbujemy wypełnić te obszary naszego życia, które nie sprawiają nam tyle satysfakcji, ile byśmy oczekiwali. Dlatego przejście na dietę to w pierwszej kolejności zdiagnozowanie przyczyn głodu emocjonalnego, następnie uporządkowanie sposobu myślenia, zmiana hierarchii wartości, postrzegania własnego organizmu, zrozumienie marketingowej manipulacji. I dopiero na koniec wprowadzenie nowych pokarmów. Wiele osób przechodząc na dietę wprowadza tylko ostatni punkt. Zmiana nawyków żywieniowych, czyli coś co robisz dla swojego dobra bardzo szybko zamienia się w przykrą mordęgę. Jak długo można ją wytrzymać? Jeśli masz motywację w postaci choroby to nawet kilka lat. Ale w końcu pękasz. Zajadasz się niezdrowymi produktami jeszcze bardziej nienawidząc siebie. Stres jest dużo bardziej toksyczny niż najgorsze fast foody. Nawet jeśli jesteś na 100% Raw food, ale przeżywasz silne, negatywne emocje dieta Ci nie pomoże. Dlatego drogę do zdrowia warto zacząć od poznania i zrozumienia swoich dotychczasowych nawyków – dlaczego sięgasz po czekoladę, skąd słabość do frytek, jakie samopoczucie ma Ci zapewnić puszka ulubionego napoju. Nie oceniaj, obserwuj. Powodzenia :)
Monika Trawińska
rawolucja.pl
Foto by
SavannahHiccups