|
Eugen Polanski nie zawiódl nie tylko dlatego, ze nauczyl
sie spiewac polski hymn. foto: TM |
Malo kto wie, ze Eugen Polanski tak naprawde ma na imie Boguslaw. Dlaczego? Bo rodzice urodzonego w Sosnowcu Polaka po przeprowadzce do Niemiec zaczeli uzywac jego drugiego, latwiejszego do "zgermanizowania" imienia. Jeszcze mniej osób wie, ze od przyszlego sezonu "Ojgen" zagra w Lazio Rzym, które chce zaplacic za niego 4 miliony euro. Dlaczego? Bo jako jeden z nielicznych bialo-czerwonych nie zawiódl podczas Euro 2012. Po ponad 100 wystepach w Bundeslidze i 26 w La Liga zadebiutuje w Serie A, co cieszy, bo nasza kadra bedzie miala z niego jeszcze wiekszy pozytek. Oto co ten ambitny i charakterny 26-latek powiedzial po spotkaniu z Czechami we Wroclawiu.
Nie wychodziliscie z szatni po meczu przez 1.5h. Co sobie tam powiedzieliscie? Co sie tam dzialo?
E.P.: To byly ciezkie chwile. Zdajemy sobie sprawe ze straconej szansy. Jestesmy sfrustrowani, ale atmosfera w dalszym ciagu jest dobra. Zdajemy sobie sprawe z tego, ze moglismy osiagnac dzis wiecej, ale tak sie nie stalo. Musimy wiec zrobic wszystko, zeby udalo sie nam w przyszlosci. Równiez dla naszych kibiców, którym chcialem podziekowac. Gra tutaj, dla Was to dla mnie wielki zaszczyt.
Marcin Wasilewski tez powiedzial, ze najbardziej szkoda mu wlasnie kibiców. Polscy fani bardzo byli za Wami, o czym najlepiej swiadczy sytuacja po meczu z Czechami, kiedy otrzymaliscie od nich owacje na stojaco. A Tobie czego najbardziej jest szkoda?
E.P.: Kibiców jak najbardziej, bo stworzyli nam fantastyczna atmosfere. Byli obecni wszedzie: na treningach, przed hotelem. Na meczach klaskali i wypadli bardzo pozytywnie - jestem dumny, ze moglem cos takiego przezyc. Ale szkoda mi tez druzyny, bo sporo w nia zainwestowalismy przygotowujac sie do imprezy.
Co sie stalo w drugiej polowie? Przez pierwszych 20.min Czesi nie istnieli, graliscie z polotem i stworzyliscie sobie mnóstwo sytuacji, ale potem przyszla ulewa i... Co sie stalo?
E.P.: W drugiej czesci nie gralismy juz tak dobrze jak w pierwszej, gdy udalo nam sie zamknac Czechów na ich polowie i stworzyc kilka sytuacji. Gdybysmy strzelili gola byloby nam latwiej, ale tak sie nie stalo.
W drugiej czesci to Czesi mieli inicjatywe, a Wy byliscie bezsilni co irytowalo kibiców. Czy mogliscie dac z siebie wiecej?
E.P.: Próbowalismy. Kazdy z nas dal z siebie wszystko. Ciezko gralo sie przeciwko Czechom, których poczatkowo interesowal tylko remis.
Czy wiedzieliscie o tym, ze ze wzgledu na wynik Grecja - Rosja Czechy musza zaatakowac?
E.P.: Tak, ale nas to nie obchodzilo. My tez musielismy ten mecz wygrac.
Jakbys podsumowal ten turniej ze Swojej perspektywy? Spisales sie niezle, z pewnoscia nie rozczarowales, a w meczu z Rosja byles najlepszy na boisku.
E.P.: To nie byl dla mnie udany turniej, bo nie wyszlismy z grupy.
Po swietnym wystepie z Rosja, czego zabraklo dzisiaj?
E.P.: Bramki. Niczego wiecej. Gdybysmy strzelili gola w pierwszych 30.min jestem pewien, ze wygralibysmy ten mecz.
Trener Smuda wystawil dzis trzech defensywnych pomocników, bo w meczu z Rosja to zadzialalo. Dzis mieliscie jednak zbyt wiele strat. Dlaczego?
E.P.: Na pewno kazdy widzial, ze nie tylko my, pomocnicy, ale i pozostali gracze starali sie grac jak najlepiej. Wszyscy duzo biegali starajac sie odzyskac pilke. Ale Czesi zagrali bardzo dobrze, utrzymywali sie przy pilce, zmieniali strony i pozycje - my tracilismy duzo sil i kazdy z nas mial juz w nogach po kilka kilometrów. Z pewnoscia moglismy zagrac lepiej, ale tak jak powiedzialem wczesniej - gdybysmy zdobyli gola w pierwszych 20.min graloby nam sie duzo latwiej.
Czy myslisz, ze ta druzyna ma solidny fundament, na którym da sie zbudowac zespól mogacy pokusic sie o awans do MS w Brazylii?
E.P.: Tak. Mimo niepowodzenia i straconej szansy chyba kazdy widzial, ze mamy dobra, mloda druzyne. Moze nie dzis, nie jutro, nie za tydzien, ale w najblizszej przyszlosci ten zespól da nam wiele pozytywów.
Trenerowi Smudzie konczy sie kontrakt. Co powiedzial Wam w szatni po meczu i czy chcialbys, aby to on dalej byl Waszym szkoleniowcem? To on Ciebie odkryl, wiec sporo mu zawdzieczasz.
E.P.: Po meczu Smuda nie powiedzial ani slowa. W szatni panowala kompletna cisza. Czy chce, aby zostal? Oczywiscie, ale to nie ode mnie zalezy. Wiem, ze to on mnie odkryl, chcialem mu podziekowac za to, ze dal mi szanse, ale ja tez pokazalem, ze chce byc w tej druzynie i tak bedzie dalej. Przyjade na zawolanie kazdego szkoleniowca.
Zostalismy wyeliminowani, wiec komu teraz bedziesz kibicowac? Niemcom?
E.P.: Turniej sie dla mnie skonczyl. Nie bede sie nim kompletnie interesowal. Jade do domu, do najblizszych. Na wakacje.