• RSS
Friday, June 15, 2012 5:57:00 AM

Wspomnienia Telicha

Trzej przyjaciele z boiska: Papatomski, Telich i Liber (z prawej)
Po meczu z Grecja maszerujac Mostem Poniatowskim natknelismy sie na bylego gracza polskich mlodziezówek, Lecha Poznan, Arki Gdynia i dwóch Polonii (Bytom i Warszawa) Blazeja Telichowskiego. Obronca Górnika Zabrze podzielal nasze rozczarowanie i wyrazal ubolewanie nad niemoca, która ogarnela polskiego szkoleniowca Franciszka Smude (nie wykonal on zadnych ofensywnych zmian, mimo iz do zejscia nadawali sie niemal wszyscy nasi reprezentanci). Telichowski przyjechal na mecz w towarzystwie szwagra, Krzysztofa Strugarka, który równiez ma na koncie wystepy z orzelkiem na piersi. Razem z Jaroslawem Fojutem byl nawet podstawowym stoperem Polski podczas Mistrzostw Swiata U-20 w Kanadzie w 2007. Obecnie Strugarek juz nie kopie pilki z powodu wady sluchu.

Obaj panowie przybyli do Warszawy z Poznania autem. "Jechalismy swiezo otwarta A2." - przyznal Telichowski - "Nie moglem w to uwierzyc, ale zajelo nam to 2h. I to z postojem w McDonaldzie!"


Telichowski opowiadal takze o przedmeczowym incydencie z jakim sie zetknal wchodzac na stadion. W pewnym momencie tuz przed nim pojawil sie tlum pólnagich, dlugowlosych dziewczyn oblewajacych wszystkich wokolo piana z... gasnicy i krzyczacych wnieboglosy "Fak Ze Jewro! Fak Ze Jewro". To oczywiscie grupa ukrainskich feministek, która postanowila w ten wlasnie sposób podzielic sie swoimi spostrzezeniani na temat Mistrzostw Europy z opinia publiczna. Telichowski nie chcial nam zdradzic czy asystowal sluzbom porzadkowym w przywróceniu spokoju. Dziewczyny w stroju topless ponoc byly bardzo ponetne.

M jak Mecz

Mecz Rosja - Czechy ogladalismy w klubie Champions w stolecznym Mariottcie na zamknietej imprezie Pumy Polska. Dostalismy sie tam dzieki szerokim jak stól plecom Libera, który od jakiegos czasu wspólpracuje z ta sportowa marka. Wewnatrz znajdowalo sie kilka znanych osób, m.in. aktor z "M jak Milosc" Przemyslaw Cypryanski, który byl równie przygnebiony niepowodzeniem w meczu z Grecja i zdradzil nam, ze stawial "na zwyciestwo naszych 2:1".

Trzeba tu zaznaczyc, ze pan Marcin nie jest futbolowym laikiem. Od jakiegos czasu wystepuje w prowadzonej przez Tomasza Iwana Reprezentacji Artystów Polskich, która w miare potrzeb rozgrywa charytatywne mecze w calej Polsce, a ostatnio wystapil nawet na Stadionie Narodowym podczas meczu Polska - Ukraina celebrytów. Jego partnerami w druzynie byl m.in. Mariusz Czerkawski, który po cudownym podaniu od Libera objechal ukrainskiego golkipera i strzelil jedynego gola dla naszych. Ostatecznie nasi przegrali 1:3.

Krajowi z New Jersey

Po imprezie Pumy udalismy sie na Nowy Swiat, gdzie spotkalismy sie z ekipa kibiców z New Jersey. Marcin Pokrzywa, Marcin Pisarczyk, Bolek i Piotr Walega i Krzysztof Jasiak przylecieli dopingowac naszych po zakupieniu biletów na craigslist.com. "Siedzielismy w sektorze zajmowanym przez kibiców greckich." - powiedzial Bolek - "Ale wszystko bylo w najlepszym porzadku, obie nacje dopingowaly swoich w kulturalny sposób."

Wraz z nimi do Polski przyleciala slynna juz bialo-czerwona flaga z dumnym napisem "KRAJOWI NEW JERSEY". Baner, który towarzyszyl nam równiez podczas Euro 2008 w Austrii (wywieszany byl na meczach z Niemcami w Klagenfurcie i Austria w Wiedniu) tutaj tez robil furore. Kiedy rozpostarlismy go centralnie przed Palacem Prezydenckim z miejsca zrobilo sie zbiegowisko. Zaczelismy spiewac i skandowac "Polska, Bialo-Czerwoni" i po chwili dolaczyly sie do nas pozostale grupy kibiców oraz siedzacy w ogródkach piwnych rodacy. Po chwili zatrzymala sie kolo nas dziewczyna jadaca na rowerze, wyciagnela spod pazuchy trabke i zaczela pieknie przygrywac "Koko, Koko Euro Spoko". Oczywiscie nie omieszkalismy wspomóc jej gromkim spiewem.

Swieto futbolu w centrum Warszawy, Hiszpanie nie wierza w swoich

Kilka godzin po "marszu milczenia" atmosfera na warszawskiej starówce i w centrum powrócila do normy. W Fan Zone na koncercie Afromental bawilo sie tysiace ludzi a pozostali kibice oblegali bary i piwiarnie. Bursztynowy plyn lal sie strumieniami i - jak to czesto bywa - rozwiazywal jezyki. W wielu miejscach widac bylo nie tylko fanów naszej reprezentacji, ale i Hiszpanów, którzy zatrzymali sie w Warszawie w drodze na mecz "La Furia Roja" z Wlochami w Gdansku. O dziwo sympatycy najlepszej druzyny Starego Kontynentu sprzed 4 lat byli pelni obaw. "Mamy problemy, bo nie zagraja ani Puyol ani Villa." - powiedzial Carlos z Sewilli - "Bedzie ciezko obronic tytul, bo po zdobyciu Mistrzostwa Europy i Swiata brakuje nam tez motywacji." - dodal Juan z Albacete. Jak sie okazalo dzien pózniej ich obawy nie byly bezpodstawne, bo ich pupile w meczu otwarcia zaledwie zremisowali z Wlochami 1:1.

Portugalczycy lubia braz

Ten wpis nie ma nic wspólnego z faktem, ze wielu fachowców przed rozpoczeciem turnieju typowalo Portugalie do zdobycia brazowego medalu na tych mistrzostwach. Tu chodzi o cos, a raczej o kogos zupelnie innego...

W drodze na nasze miejsce spoczynku skorzystalismy z uslug taksówkarza, który raz jeszcze przewiózl nas tuz obok areny, na której zmierzyly sie ekipy Polski i Grecji. Myslalem, ze ten wczesniej kipiacy od emocji wulkan bedzie juz zastygniety, ale czekalo mnie kolejne mile rozczarowanie. Moim oczom ukazal sie piekny widok stadionu w jego nocnej koszuli: tysiacach lampek i podswietlen umieszczonych tuz u podnóza oraz przy prowadzacych na stadion schodach. Cudowna gra swiatel skierowanych na bialo-czerwona fasade sprawiala wrazenie, ze na stadionie w dalszym ciagu tetni zycie. Ciekawe tylko jakie jest zuzycie energetyczne takiego kolosa podczas jednej nocy i na czyj koszt wysylany jest rachunek?

Pan taksówkarz - mimo póznej pory - byl wyjatkowo rozmowny. Opowiadal nam o kursach, które robil juz dzis z kibicami. "Najlepiej wspominam Portugalczyków, których interesowal tylko jeden kierunek." - przyznal z rozbrajajacym usmiechem - "Chcieli jak najszybciej znalezc sie w miejscach dla dzentelmenów, czyli go-go barach, gdzie tancza opalone na braz, skapo odziane dziewczyny."

Teraz juz wiemy, dlaczego Portugalczycy lubia ten kolor. Swoja droga to ciekawe czy ci spragnieni mocnych doznan turysci uzyli Euro jako przykrywki do swoich eskapad? "Kochanie, jade na Mistrzostwa Europy do Polski. To nic, ze nie mam jeszcze biletu. Z pewnoscia znajde cos na miejscu." - trzeba przyznac, ze to brzmi calkiem prawdopodobnie.

Tomek Moczerniuk