• RSS
Wednesday, June 27, 2012 5:49:00 AM
   Post mial byc poczatkowo po prostu "Amerykanskimi akcentami 3", ale tak sie jakos zlozylo, ze wszystko podpasowalo mi do tematu zakupów, wiec niech i tak bedzie:)

   Zaczelo sie lato, zaczely sie i wyprzedaze garazowe (garage sale, yard sale). Jest to jedno z najbardziej amerykanskich zjawisk, jakie do tej pory udalo mi sie zaobserwowac. Na czym to polega? Ludzie robia porzadki w swoich szpargalach i to, co nie jest im potrzebne, a jest nadal w dobrym stanie, sprzedaja za bezcen na zorganizowanej przed domem wyprzedazy. Tutejsze warunki bardzo sprzyjaja takiej dzialalnosci- w sklepach mozna nabyc doslownie wszystko, co moze byc przydatne podczas organizacji garage sale: tabliczki informujace o wydarzeniu, które mozna postawic np. na pobliskim skrzyzowaniu, naklejki z cenami czy róznego rodzaju dekoracje majace zachecic potencjalnych klientów do odwiedzenia miejsca wyprzedazy. Moim zdaniem warto jest odwiedzac wszelkie garage sale, o jakie tylko mamy okazje zahaczyc, bo czasem mozna wyrwac naprawde niezle kaski- moja kolezanka nie dalej jak miesiac temu stala sie szczesliwa posiadaczka deski i butów do snowboardu za $70! Tak wiec warto :) Szczególnie korzystne moga okazac sie garage sales w bogatych dzielnicach. Mieszkancy niektórych miasteczek nawet umawiaja sie i organizuja wyprzedaze jednego dnia! Ach, juz nie moge sie doczekac tych zakupów :) Ogólnie temat garage sale jest bardzo szeroki i mozliwe, ze kiedys poswiece mu jeszcze jednego posta.

   Nie tylko na garage sale mozna dokonac korzystnych zakupów. USA to zdecydowanie kraj wyprzedazy! Praktycznie przez caly rok mozna trafic w sklepach na róznego rodzaju obnizki- i nie mówie tu o marnych 5% off, ale o wyprzedazach dochodzacych do 50-60%, a czasem nawet wiecej! Jednymi z moich ulubionych sa wyprzedaze w Victoria Secret. Odbywaja sie one dwa razy w roku (na przelomie grudnia/ stycznia oraz w czerwcu) i sa naprawde ogromne! Jak sie czlowiek dobrze postara, to mozna nawet zaopatrzyc sie w swietna bielizne za 25-30% pierwotnej ceny! Dla czytelniczek z USA- jesli nie wiecie, to wlasnie trwaja rzeczone wyprzedaze, a wiec do VS marsz!:) Aha, i warto zachowac paragon, poniewaz jezeli w ciagu 14 dni od zakupu cena jeszcze spadnie, to mozemy ubiegac sie o zwrot nadplaconej róznicy!


A co do tych wyprzedazy siegajacych kilkudziesieciu procent- oto, jaka koszulke udalo mi sie kupic niedawno w Kohl's na przecenie 90% (!). Zamiast $20 zaplacilam $2- wlasciwie to nawet $1,60, dzieki dodatkowej karcie znizkowej. I buciki z DSW, za które zaplacilam $15, zamiast $90! USA to raj dla zakupoholiczek!!!



   Takze prase mozna nabywac w korzystnej cenie- wystarczy zamówic prenumerate. Na zdjeciu obok widac, ile mozna zaoszczedzic.



   Pisalam kiedys o tym, ze w USA jest wszystko szybciej. I tak oto na zdjeciu obok, zrobionym jakos w polowie maja, mozemy zobaczyc sklepowa oferte fajerwerków na 4 lipca, czyli amerykanski Dzien Niepodleglosci (Independence Day). I jak mozna zaobserwowac, od razu mozna zaoszczedzic do 50%. Widac, ile tak naprawde warte sa te amerykanskie cudenka ;]
   Musze tu dodac, ze ta sama sytuacja wystepuje przy okazji wszystkich swiat- np. dekoracje na Boze Narodzenie pojawiaja sie w sklepach juz pod koniec sierpnia (!). I nie ma co czekac, az najdzie nasz swiateczny nastrój, tylko trzeba kupowac jak najszybciej, póki jest, bo w grudniu to mozemy zaopatrzyc sie juz tylko w same niewykupione "resztki"....

I na koniec, jeszcze jedna rzecz zwiazana z zakupami w USA (informacja z serii absurdów)- w niektórych miasteczkach jest tak, ze gdy kupuje sie alkohol, to dowody osobiste sprawdzane sa wszystkim osobom w kolejce!

Paulina