• RSS
Thursday, February 14, 2013 6:48:00 PM

New York Rangers nie poradzili sobie w swoim pierwszym spoktaniu z New Jersey Devils od czasu ostatniego finału Konferencji Wschodniej, przegrywając 1:3. Devils skuteczniej atakowali, po raz kolejny mocno zaprezentował się David Clarkson.




Starzy rywale stęsknili się za sobą po ponad 8-miesięcznej przerwie, ale Rangers nie wyrównali rachunków z rywalami zza rzeki. Główną siłą Devils (5-1-3) była złożona podczas wtorkowego treningu linia ofensywna w składzie: Patrik Elias, Adam Henrique i David Clarkson.

Ten ostatni szczególnie dał się gościom we znaki, zdobywając 2 gole i udowadniając, że stać go na regularne występy na wysokim poziomie. Na liście zasłużonych jest też bramkarz Martin Brodeur, który na 25 strzałów Rangers zawiódł tylko raz.

Rangers (4-5-0), z kolei, mają sporo problemów. Na właściwy bieg nie może wskoczyć bramkarz Henrik Lundqvist. Ponadto, prowadzony przez Johna Tortorellę zespół nie radzi sobie z wykorzystaniem gry w przewadze (skutecznośc na poziomie 8.6%). Z 5 power playów w meczu z Devils żaden nie został wykorzystany.

Tymczasem podopieczni Petera DeBoera właśnie grając w przewadze zdobyli swojego trzeciego gola (3:0). Jego autorem był Clarkson (02:53), który pod koniec I tercji (19:07) podbił prowadzenie swojej ekipy na 2:0. W tym sezonie zdobył już 7 bramek.

„Nie jest najbardziej utalentowanym graczem, ale jest kimś, to zawsze stawia się w dogodnej sytuacji. On nie jest też kimś, to boi się znaleźć w środku akcji,” ocenia Clarksona Brodeur. „Będę mu mówił, że miał szczęście, ale tak naprawdę to nie jest tak; on sam pracuje na swojego farta.”

Poza Clarksonem, golem popisał się także Henrique (05:00), otwierając tym samym wynik meczu. Jedynego gola dla Rangers zdobył w III tercji, przy asyście Brada Richardsa, rookie Chris Kreider (06:28). Był to jedyny jasny punkt meczu po stronie Rangers, a trener Tortorella miał później sporo gorzkich słów szczególnie w kwestii gry w niedowadze.

Do końca meczu próbował zmian w liniach, ale nie zdało się to na wiele. Zaimponowali mu za to debiutujący Kreider oraz J.T. Miller, którzy w samej III tercji zaliczyli łącznie 17 zmian.

„Oni najprawdopdobniej zajmą czyjeś miejsce. Mamy w naszym klubie zawodników, którzy grają ostro, oraz takich, którzy wyglądali na przestraszonych i biernych,” ocenił Tortorella. „Ale ja nie będę czekał. Są u nas zawodnicy ostrożni, tyle że my nie gramy ostrożnie.”

Rangers kolejne spotkanie rozegrają z lokalnymi rywalami New York Islanders, którzy przystąpią do pojedynku z serią 2 porażek. Zakłady bukmacherskie nieco większe szanse dają Wyspiarzom.

Tymczasem Devils w ramach następnej potyczki ugoszczą Tampa Bay Lightning, konkurenta w walce o 3. miejsce w tabeli konferencji. Ekipa z Florydy przegrała ostatnio 2 mecze, w tym dość kontrowersyjne spotkanie z Rangers, toteż w roli faworyta będą w tym wypadku występować Devils. Bukmacherzy typują zespół DeBoera jako jednego z faworytów do awansu do playoffów.

Dominik Aleksander