Epidemia autyzmu w USA

Amerykańskie Centers for Disease Control and Prevention opublikowało w minionym tygodniu niepokojące dane na temat liczby dzieci cierpiących na autyzm. Dotychczas zaledwie jedno dziecko na 110 przejawiało jakąś formę tej choroby. Dziś, problem autyzmu dotyka już jedno na 88 badanych dzieci. Specjaliści wciąż nie wiedzą, czy należy już mówić o epidemii autyzmu. 

Autyzm to choroba złożona i przybierająca najróżniejsze formy. W dużym uogólnieniu można powiedzieć, że autyzm to zaburzenia w rozwoju spowodowane nieprawidłowym funkcjonowaniem mózgu. Kilkoma z wielu charakterystycznych objawów tej przypadłości są problemy z komunikacją ze światem zewnętrznym, izolacja, zaburzenia mowy czy zachowania powtarzalne.

Leczenie autyzmu odbywa się zazwyczaj drogą niefarmakologiczną. Polega jedynie na odpowiedniej terapii behawioralnej.

Każde dziecko cierpiące na autyzm to zupełnie inny przypadek. Istnieje duża grupa tzw. autystów wysokofunkcjonujących, o bardzo wysokim poziomie IQ. Ich upośledzenie dotyczy jednak kontaktu ze światem zewnętrznym. Są to nierzadko ludzie ogromnie uzdolnieni i interesujący się tylko jedną, bardzo wąską dziedziną.

Naukowców z  Centers for Disease Control and Prevention zaniepokoił gwałtowny wzrost liczby dzieci cierpiących na autyzm w ciągu ostatnich kilku lat. Od czasu ostatnich badań w 2009 roku odnotowano aż 23 procentowy wzrost liczby dzieci, u których zdiagnozowano autyzm. Dane są tym bardziej niepokojące, że od 2000 roku, kiedy prowadzone są tego typu badania, liczba dzieci autystycznych stale wzrasta.

Analiza danych zebrane przez CDC pozwala na kilka dodatkowych uwag: chłopcy są pięć razy bardziej narażeni na autyzm, a największy wzrost liczby dzieci autystycznych wystąpił wśród dzieci Latynosów i społeczności czarnoskórej. CDC w swoim raporcie sugeruje, że częstsza diagnoza wśród tych grup jest wynikiem większej świadomości społecznej.

Komentując dane CDC Thomas Insel, dyrektor National Institute of Mental Health powiedział, że Amerykanie muszą przyjąć do wiadomości, że w USA nastąpił ogromny wzrost występowania autyzmu wśród najmłodszych. Zdaniem naukowca, priorytetem powinno być ustalenie przyczyn takiego stanu rzeczy.

Trudne pytanie, na które naukowcy muszą znaleźć odpowiedź to to, czy autyzm jako choroba o podłożu neurobiologicznym może być wywoływana przez jakiekolwiek czynniki zewnętrzne. Jeśli tak, to jakie?

W gąszczu pytań jedno wydaje się pewne – autyzm nie jest już chorobą ani rzadką, ani nieznaną. Warto o tym pamiętać w przypadający jutro światowy dzień autyzmu.

AS

Film wideo z jednym z najsłynniejszych autystów:

Pełny raport CDC znajdą Państwo

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone. KUP ARTYKUŁ